środa, 1 stycznia 2014

"Szczęśliwego Nowego Roku oby nie był gorszy od obecnego..." - stop!

   Teoretycznie większość osób, która składała mi życzenia mniej więcej taką formułkę wypowiedziała zeszłego dnia - no może nieliczna grupa dnia dzisiejszego. W każdym razie kiedy sobie przeanalizuje zeszły rok to niestety, ale muszę stwierdzić, że był jednym z najgorszych, najbardziej monotonnych, najbardziej niepewnych(?) 365 dni w moim życiu. Więc naturalnym jest - przynajmniej moim zdaniem - nie chce żadnej powtórki, a jeśli miałby być gorszy? ...

   Teoretycznie mam cały rok na polepszenie obecnego stanu rzeczy, z drugiej strony ciągła niepewność naciska coraz mocniej. Do tego w roku bieżącym startuje mi kredyt studencki, który zaciągnąłem, aby móc studiować w spokoju. Śmieszne 18.000 zł, które spłacić będzie trzeba - kwota, dla wielu śmieszna, ale kiedy człowiek od 6 miesięcy szuka stałej pracy, a w zależności od miejsca mówią mu:

  • niestety nie ma Pan doświadczenia na to stanowisko,
  • ma Pan za wysokie kwalifikacje na to stanowisko,
albo - prywatnie moje ulubione:
  • początkowo możemy Panu dać 1200 zł netto (40 km od mojego miejsca zamieszkania, stanowisko na poziomie kierownika),
... jasnym jest, że nasuwa mi się tylko jedno pytanie - To po jaki ch** kazaliście mi jechać 40-60 km na rozmowę kwalifikacyjną skoro w moich papierach wszystko jest napisane?

Doświadczenie? - jedna z niewielu rzeczy, które w CV analizuje każdy rekruter, więc skąd te zaskoczenie? Kwalifikacje? - przeważnie rozumiane przez pseudo rekruterów jako poziom wykształcenia, również wyeksponowane w CV, a żeby nie było mało wspomniałem o nim również  w LM, więc o co chodzi? Swoją drogą jak można komuś powiedzieć, że ma za wysokie kwalifikacje? Skoro pracownik przychodzi (lepszy niż tego którego potrzebujemy) i chce pracować za stawkę, którą oferuje firma to w czym problem?
1200 zł netto? - oczywistym jest to, że nie można oczekiwać złotych gór - szczególnie kiedy doświadczenie zawodowe i wiedza jest znikoma, a bynajmniej nie można jej poprzeć żadnymi zapisami w życiorysie - natomiast wystawić ofertę na stanowisko specjalisty bądź kierownika, dodać atrakcyjne wynagrodzenie i zaproponować kandydatowi 1200 zł netto za cały etat wiedząc, że kandydat ma 40 km do miejsca pracy i wyraźnie - wręcz błagalnie - napisał w LM, że jego oczekiwania finansowe kształtują się na poziomie 1800 zł netto jest już raczej brakiem szacunku do drugiego człowieka - ufff jak dobrze, że nie muszę z takimi ludźmi współpracować.

   W każdym razie nie zamierzam się poddawać w chwili obecnej rozważam trzy opcje:
  • znajduje pracę i zakładam firmę,
  • zakładam firmę biorąc dotację z UP,
  • wyjeżdżam za granicę (kierunek skandynawia),
To właśnie moje postanowienie na rok 2014 - realizacja jednego z powyższych, a wszystkim, którzy tu zaglądają życzę wytrwałości i spełnienia marzeń w nadchodzącym roku... oby był lepszy aniżeli rok ubiegły.

6 komentarzy:

  1. Też jestem świeżo po studiach i też od pół roku szukam pracy, na studiach pracowałam głównie w call center to więc obecnie tylko tam mnie chcą. Jeszcze kilka miesięcy temu miałam ambicje żeby szukać czegoś lepszego ale przez pół roku nikt się nie odezwał więc za kilka dni zaczynam pracę w kolejnym cc za 1200 netto i też mam do pracy 30 km a biletów ulgowych już nie ma. Tobie i sobie życzę powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja jeszcze jestem na etapie, że zapału ciągle mi nie brakuje. I moja sytuacja pozwala mi na nie podejmowanie póki co pracy w CC (tym bardziej, że nie każdy tam się odnajdzie). Zobaczymy czas pokaże u mnie wszystko powinno się wyklarować w ciągu najbliższych kilku miesięcy.

      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Witaj,

    Ja na szczęście mam pracę choć musiałem przenieść się do miasta oddalonego od 55km do mojej rodzinnej miejscowości. Niestety takie czasy.
    Zgadzam się z większością Twojego postu po za jednym. Również zdarzało mi się usłyszeć, że jestem za dobry na to stanowisko (oczywiście mowa o stanowisku bardzo niskiego szczebla) ale nie możesz się temu dziwić. Oni wiedzą, że ambitny człowiek z wiedzą i doświadczeniem (nawet niewielkim) nie będzie długo pracował na produkcji przy pakowaniu albo na kasie tylko przy najbliższej okazji znajdzie sobie coś innego a pracodawca będzie musiał znów organizować rekrutację, przeglądać cv, tracić czas na rozmowy a później inwestować w nowego pracownika. To się im porostu nie opłaca i trzeba to też zrozumieć. Wolą zatrudnić kogoś bez wykształcenia, bez ambicji, kto będzie pasjonował się np. pakowaniem perfum.

    Życzę powodzenia i bardziej optymistycznego nastawienia na nowy rok oraz wiary w to, że będzie dużo lepszy.

    KZ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale ja się całkowicie z Tobą zgadzam. Tyle, że tu po raz kolejny należy postawić pytanie:

      - skoro nie chcemy nikogo ambitnego - nie piszmy w ogłoszeniu o możliwościach rozwoju...
      - skoro nie chcemy kogoś kto ma wyższe - nie piszmy w ogłoszeniu, że mile widziane wyższe wykształcenie...
      itd...

      Ja doskonale rozumiem przesłanki, dlaczego mnie nie zatrudniają w takich przypadkach, tylko, że nie rozumiem, dlaczego muszę jechać 40 km żeby mi to powiedzieli.

      Nie jestem osobą, która piszę to co chce pracodawca przeczytać w dokumentach. Więc określam jasno swoje oczekiwania, określam jasno w czym jestem dobry, co robiłem i na co się godzę...

      Ja jestem w dobrej sytuacji... bo nie ukrywam, że na takie wycieczki mnie stać. Natomiast są setki osób, bez pracy, które czasami muszą się zadłużyć, chociaż pracodawca i tak wie, że ich nie zatrudni.

      I to mnie w tym denerwuje rozumiałbym kiedy bym wysłał CV, w którym bym zaniżył swoje umiejętności doświadczenie, żeby pasowały do wymagań, ale kiedy piszę prawdę, a Oni nagle się budzą, że jestem za dobry?

      Pozdrawiam i również szczęśliwego nowego :-)

      Usuń
  3. @Poszukiwacz a może jakieś info choćby o Twojej branży? Czasami ktoś może i miałby ochotę pomóc, ale gdy nic nie wie o Tobie, to też nie ma jak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co blog jest raczej formą refleksji i wymiany doświadczeń z innymi. Jeśli kiedyś (z powodu noża na gardle) będzie również miał służyć jako miejsce poprzez, które chce dotrzeć do potencjalnego pracodawcy z cało pewnością takie informacje zamieszczę. Do tego czasu jeśli ktoś z kujawsko-pomorskiego ma jakieś oferty zawsze może zostawić kontakt.

      Ale dziękuje za radę? Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń

Dziękuje za aktywny udział.